Akcja przeciwko wymuszaniu zakupu systemu Windows

Uwolnij Laptopa

niedziela, 3 października 2010

Statek kosmiczny "Ziemia"

Wyobraź sobie, że budzisz się nagle na ogromnym statku kosmicznym podążającym gdzieś, w nie znanym kierunku poprzez ogromny ocean galaktyk. Statek nie ma steru, nie ma nawet mostku, nikt nie zostawił też żadnych map czy nawet planu lotu.
Co ciekawe - nie jesteś tu sam. Są i inni ludzie, którzy pojawili się przed Tobą i pojawiają się po tobie. Oni - tak jak Ty - również na prawdę nie wiedzą skąd się wzięli i dokąd zmierzają, choć sporo z nich ma na ten temat różne teorie.
Nie martw się, nie powinieneś umrzeć z głodu cz braku tlenu - statek jest samowystarczalny; niezbędne do życia surowce praktycznie same się odnawiają. Po za tym możesz się tutaj całkiem nieźle urządzić, zdobywać władzę czy wpływy, albo też żyć spokojnym życiem z dala od zgiełku i walki o dominację.
Z resztą możesz sam przyczynić się do tego, aby wzrosła liczba pasażerów, bo chociaż cel rejsu nie jest znany to bilety są praktycznie darmowe. Możesz więc ściągnąć na pokład kolejne istnienia, tak jak od niepamiętnych czasów czynią to inni.
Wszystko było by dobrze, gdyby nie to pragnienie zrozumienia, potrzeba wiedzy nawet jeśli nie da ona możliwości wyboru. Gdyż nawet jeśli świadomość nie da ograniczonej przecież wolności ani krzty więcej swobody, to jest ona jak życie - ciężko jest ją oddać gdy już się jej skosztowało.

Teraz zaś wyobraź sobie, że ów statek kosmiczny nazywa się Ziemia.
Życzymy miłego lotu.

4 komentarze:

Anonimowy Anonimowy pisze...

A jako komuś nie spodoba się Ziemia, będzie mógł wybrać sobie inny statek?

Grzesiek pisze...

Obawiam się, że takie rzeczy to tylko w Erze... ;)

Unknown pisze...

Świetne porównanie.

Myślę, że owy statek lata zupełnie bezcelowo, a nawet jeśli nie - z pewnością nie dowiemy się tego, póki lot się nie skończy.

Ale lot statkiem kosmicznym to przecież całkiem niezła frajda.

Grzesiek pisze...

Dziękuję. Moim zdaniem problem leży w nieznajomości celu, świadomości nikłych (zerowych?) możliwości jego poznania i braku wyboru (po za opcją wyskoczenia za burtę ;). W takich okolicznościach ciekawa podróż zmienia się w swego rodzaju uprowadzenie (moim zdaniem oczywiście).