Akcja przeciwko wymuszaniu zakupu systemu Windows

Uwolnij Laptopa

czwartek, 28 października 2010

Bulanda zimna kraj...

Za oknem urzekająca jesienna... plucha... Przyszło mi więc do głowy określenie Polski jako "krainy wiecznych mrozów" (nie po raz pierwszy zresztą). A jednak - przecież lata potrafią tu być upalne, powiedziałbym nawet, że czasem przesadnie. Wniosek nasuwa się sam - Polska nie może być miejscem, gdzie "białe niedźwiedzie" biegają po ulicach, no - przynajmniej - nie przez cały rok. Jak więc można określić kraj, w którym codziennie śledzi się prognozy pogody (tak dla hecy - w końcu nie od dzisiaj wiadomo, że meteorologia to nauka zajmująca się przewidywaniem, jakiej pogody nie będzie ;)? Kraj, w którym - kiedy jest już wreszcie ładny ciepły dzień - aż ciężko wysiedzieć w szkole / w pracy / w domu, bo przecież szkoda tak unikalnych okoliczności marnować... Cóż - proponuję zatem określenie: "kraina niepogody" - klimat niezbyt nieprzyjazny człowiekowi.

P.S. Publikując ten wpis słońce świeci mi w twarz... Tak to jest gdy tekst piszę się jednego dnia, a redaguje i publikuje innego dnia. Na swoją obronę mogę tylko napisać, że i tak jest zimno ;).

2 komentarze:

Anonimowy Anonimowy pisze...

Ech faktycznie, jak tylko zajrzy słońce w okno to trudno zająć się pracą,więc może dobrze,że mamy taką niepogodę - przynajmniej nic nas nie kusi by odrywać się od pracy;) Chociaż jeśli chodzi o mnie to w ciepły letni dzień lepiej funkcjonuję, mogę zająć się i pracą i przyjemnością. A jak jest jesienna lub zimowa plucha to najczęściej chowam się pod kołdrą.

Cóż, Polakowi nigdy się nie dogodzi: zimno źle, gorąco źle;)

Grzesiek pisze...

Ja również wydaje się działać na baterie słoneczne ;)